Forum www.vis.xa.pl Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 ...::::: RPG ::::....... Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 0:10, 23 Paź 2005 Powrót do góry

Jack i Lauro spotkali mnie na głównym holu- wycieńczona . Zierenice mialam pionowe jak u kota i wpatrywała się w wyjście z którego dopiero co wyszedł Abbadon. Nie było u mnie widać przestraszenia czy strachu, byłam raczej rozczarowana takim biegiem akcji, tak powiedził mi Jack.
-Madoxxx.. Madoxxx.... mówiła do mnie Laura
Nie odpowiadałam nadal wpatrując się w wyjście. Jack mną potrząsnoł poczulam się tak jakbym budzilam sie ze straszliwego snu, koszmaru. Czy to wycieńczenie po ostatniej pelni i tulaczce daje sie we znaki. Pomyslalam i wymiotowalam białymi wymiocinami w którycg była kartka. Jack i Laura patrzyli z odrazom na wymity. Wzielam karteczke i przeczytalam co na niej było napisane... "uciekajcie..." i nic wiecej nie wiedzialam co to znaczy. Laura uścisnela mnie i powiedziala półszeptem"
-JAk miło że jesteś. Po wypowiedzeniu tych slów dodala...
-Bede tu za 15 minut czekajcie, ide po reszte... i znikła.
Nadal siedziala ze zgietymi nogami w pocharatanym i brudnym ubraniu przy lodowatej kamiennej scianie.
-Accio szklanka wody... mrugnol Jack i podał mi zdobycz.
-Pij, powiedzial dostypujac z sakwy jakiegos proszku, bedzie ci lepiej.
Wzielam szklanke i wypilam lapczywie do dna, napoj ciekl mi bokami. Poczulam sie lepiej, wstalam, rozejrzalam sie ale nie minelo jeszcze 15 minut wiec usiadlam spowrotem i Jack obok mnie... czekalismy na Laure i reszte w milczeniu...


holly m. abhorsen
Kociak
Szef Moderatorów
Szef Moderatorów



Dołączył: 02 Paź 2005
Posty: 534 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: jesteś? xP

PostWysłany: Nie 12:04, 23 Paź 2005 Powrót do góry

Nie miałam czasu pisać, datego jest tak pochopnie xP. Emily pasi????

Laura biegała po zamku szukając reszty grupy. Serce biło jak oszalałe. Nagle zatrzymała się przy sali, z której niedawno wyszedł Abbadon.
- O boże-jęknęła na widok ciał tam leżących, a raczej tego co z nich zostało.
Nigdy nie widziała czegoś równie okropnego. Przytknęła dłoń do ust próbując powstrzymać wymioty. Z obrzydzeniem odwróciła się pobiegła dalej. Reszte grupy znalazła w Sali Obiadowej.
-Chodźcie szybko!!! Musimy uciekać!!- krzyknęła.
- Co się dzieje??!- zapytała Lily widząc przerażone oczy Laury.
-Chodźce nie ma czasu!
Wybiegając z sali zauważyła że brakuje Doda i Jon'a. Nie mieli czasu na dasze szukanie. Gdy dołączyi do nich Madoxxx i Jack wybiegli przed zamek. Laura usłyszała w krzakach ciche łkanie.
-Dodo co wy tu robicie??- zapytał Pet widząc chlipającego Doda, który klęczał przy leżącym na ziemi Jon'ie.
- On sie upił...Nie ma mnie kto ratować..chlip..
- Wstawaj do cholery- powedziała zaniesmaczona Madoxxx łapiąc Doda za fraki.
Chłopacy podnieśli pijanego Jona po czym ruszyli dalej przed siebie. Nagle ujżeli leżącą na ziemi dziewczyne. Laura przyjżała się i zdałą sobie sprawę że widziała ją w Karczmie.
-Ja się tym zajmę- powiedział Lord i zaczął wymachiwać nad dziewczyną swoją magiczną pałką (xD bez skojarzeń mi tu xDDD).
- Co wy ze mną zrobiliście??- uzdrowiona krzyczała zdenerwowana tupiąc nogą. Dopiero wtedy Laura zobaczyła ze nie są to ludzkie nogi lecz kozie.
-Bleee-pomyslała- Zaproponowałabym jej depilator, ale to nie te czasy (xP).
Nie powiedziała jednak tego na głos.
-Chodźcie nie ma czasu-powiedziałą Holly nie patrząc czy chora idzie za nimi czy nie.
(...)
Z wzgórza wszyscy patrzyli na płonący zamek. Dookola niego biegały rozwścieczeni orkowie. Miczenie przerwał Kociak:
- No i co teraz robimy???


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kociak dnia Pon 8:27, 24 Paź 2005, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Prof_DoDo_Grex
Pelnoprawny uzytkownik forum
Pelnoprawny uzytkownik forum



Dołączył: 02 Paź 2005
Posty: 374 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 5/10
Skąd: Radom

PostWysłany: Pon 20:23, 24 Paź 2005 Powrót do góry

-Uciekamy !!!!- powiedział Pet.
DoDo i Pet wzięli Jona i wszyscy zaczęli uciekać z wojny.
-A dokąd uciekamy ??- spytał Jack Petowi.
-No ruszymy się dalszą drogą przez doliny i tam sie zatrzymamy, będziemy z dala od Orków-powiedział Pet.
Wszyscy poszli, uciekali za krzakami. Pet i DoDo byli zmęczeni z powodu noszenia Jona. To więć zatrzymaliśmy się i budziliśmy Jona, żeby był normalny. Wstał, przecierał oczy i zaczął chodzić.
-Nareszcie !!!-odrzekł DoDo.
-Cicho bżdź !!!! Orkowie są !!! Zapomniałeś??-Kociak do DoDa.
-Ups. Sorka.
Wszyscy ruszyli się w dalszą podróź. Jon chodził jeszcze zupełnie jak pijany. Byli nareszcie przy dolinie. Zatrzymali się na długi odpoczynek. Jon jak zwykle odrazu usnął. Pozostali sobię rozmawiali co będą robić dalej.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Thomas Weasley
Mugol
Mugol



Dołączył: 14 Paź 2005
Posty: 5 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: z kętrzyna

PostWysłany: Pon 21:06, 24 Paź 2005 Powrót do góry

Rano gdy obudziłem się trzeźwy ujżałem Peta Doda i Laurę. Jon nic nie pamięta to co się wydarzyło w zamku niewiem nawet jak się znalazłem w dolinie, Wiem z opowiadania Laury to że Pet i Dodo wynosili mnie z zamku kompletnie narąbanego no cóż postanowiłem sowicie ich trojga wynagrodzić. Dałem im po 500 sztuk złota na drobne wydadki. Podziękowałem raz jeszcze za uratowanie życia Kto wie co by teraz zemną się działo w zamku.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Prof_Kuba_Black
Administrator
Administrator



Dołączył: 28 Wrz 2005
Posty: 91 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Hogwart

PostWysłany: Wto 15:08, 25 Paź 2005 Powrót do góry

(pisze sie PISZE a nie Psihe ! )

Gdy Lord wstał rano pomyślał. Co dalej? Chciał poznać zdanie całej drużyny.
- To co dalej? Kierujemy się dalej moją mapą czy czekamy aż Abb skończy walkę i przyjdzie do nas?
- Jestem za czekaniem
- a ja za zostaniem.
A ty jak sądzisz?
- ja myślę że...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Śro 19:48, 26 Paź 2005 Powrót do góry

Niebo było wyjątkowe jak na te pore roku... ptaki radośnie swiergotaly, ogolnie odglosy natury... i dobrze mi z tym bylo tylko jakies dziwne, okrutnma dziweki gdzies w okolicach zamku niszczyly ta mila atmosfere
Wstyrzymywałam się od zbędnych wypowiedzi, jedno wiem na pewno bez Abba bedzie nam ciezko wiec radzilam by poczekac za nim albo chociaz mu pomodz, odszukac go gdziekolwiek jest. Na rozmowe "mojej" drużyny patrzylam jakby z boku, nikt nie pytal mnie bezposredno o zdanie. to tez nie odpowiadalam i nawet dobrze bo nie mam zbytnio ochoty na przemowy- nigdy nie bylam w nich dobra. Czekałam az zacznie sie cos dziac, ja nie lubie decydowac, bo nie ejstem typem przywodcy. raczej wole jak mi sie wyznacza zadania. Siedziałam tak w ciszy, w swoim swiecie oparta o drzewo i podjadalam podarowana mi przez lorda marchewke. Czylam że przede mna dluga dorgoa pelna przygod.. czylam az jej zapach Smile
prof_Pet
Administrator
Administrator



Dołączył: 28 Wrz 2005
Posty: 104 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Dolina Króli

PostWysłany: Pon 2:16, 31 Paź 2005 Powrót do góry

Kuba zajrzal jeszcze raz do mapy i pokazal mi ja.
-Mamy problem-powiedzial Pet
-Jaki tym razem?-odprala Laura
-Nie ma wyspy ktorej poszukujemy
-Jak to. wczoraj byla
-Wiem. Musieli rzucic na nie jakies poterzleme zaklecie. Ja jestem wielkim magiem jednak na ten czar tylko klucz zadziala.
-Ale jak go znalesc i skad mamy wiedziec kto go ma.
-I to wlasnie jest kolejny problem. Nie mam pojecia. Mam znajomego maga ktory mieszka ok 765455km z tad. Niestety w przeciwnym kerunku. Teleportowac sie nie da bo broni tego pradawne zaklecie. Wiec jestesmy w kropce.
-I to wielkiej....

(a tak dla was to moja laska nie jest tylko laska uzdrawiajaca, to jeden z 7 codow magii, jedna z najpoterzniejsych rzeczy magicznych)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Holly_Madox_Abhorse_H
Mugol
Mugol



Dołączył: 12 Paź 2005
Posty: 9 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: P-ń

PostWysłany: Sob 13:11, 05 Lis 2005 Powrót do góry

wiec co zrobimy? zapytala holly z dziwna mina.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kociak
Szef Moderatorów
Szef Moderatorów



Dołączył: 02 Paź 2005
Posty: 534 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: jesteś? xP

PostWysłany: Pią 21:17, 11 Lis 2005 Powrót do góry

KOńczymy już nie ma sensu dalszego prowadzenie gry! Zapraszam do GWARDI Voldemorta


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)